Strony

środa, 28 sierpnia 2013

"Debla" = Zebra



Kochani, żebyście nie zapomnieli o moim blogu, wrzucam dziś zebrę Gabrysi. Zebrę zrobiłam mniej więcej, w tym samym czasie co biedronkę. Dlaczego zebrę? Gabrysia miała (ma nadal) taką niedużą figurkę zebry. Wszędzie zebra z nią musiała chodzić, nawet jak szła spać, to krzyczała gdzie "debla". Więc myślę, czemu nie. Zawsze, to trochę przyjemniejsza w dotyku taka zebra z włóczki, niż z twardego plastiku. No i kolejny prezent od Babci.
Gdy powstawała zebra moja wnuczka wraz z rodzicami spędzała wolny wekend  w Gołdapi. Robótka przybywała szybko, a Gabrysia podchodziła i pytała co to?  Powoli zebra zaczynała nabierać kształtu i wtedy Gabrysia zawołała mamo! mamo! "Debla". Widziałam jaka była szczęśliwa a ja jeszcze bardziej, że mogłam ją tak uszczęśliwić. No i takim sposobem w łóżku Gabrysi, zrobiło się bardziej tłoczno. :)
Nawet przed chwilą, podczas rozmowy przez telefon z synem, mówię że pokażę dziś zebrę. A on, że Gabrysia właśnie chodzi po pokojach i szuka zebry.
Czyli nadal ją lubi...
Co pokazać wam następnego? Lalkę, kolejną zabawkę czy może jeden z sweterków, które zrobiłam?










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz