Oto i "Barni" postać z bajki, która jest mi nieznana. Ale za to bardzo dobrze zna ją moja wnuczka Gabrysia.
Musiałam więc i ja poznać fioletowego stworka. Gdy już go poznałam robótka ruszyła do przodu, i tak powoli Barni wynurzał się z pod mojej ręki. Części przybywało i można już było rozpoznać co robię. Wtedy Gabrysia zaczęła zabierać mi nie zszyte części maskotki i bawić się nimi. Podbiegała do rodziców i mówiła "Barni, Barni"
Cieszę się, że podarowana zabawka sprawiła jej tyle radość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz