Wracam ponownie z laleczkami. Czekały tydzień na swoją kolej. Dziś gdy już się ode mnie wyprowadziły, by zadomowić się u nowych właścicielek mogę je przedstawić. Dlaczego piszę w liczbie mnogiej, otóż będzie ich dwie. Dziś "Ola", a jutro "Ala". Imiona nadałam im sama, a czy pozostaną ... tego nie wiem, okaże się. Wszystko zależy od ich właścicielek. To babcia Jasia (moja koleżanka) zrobiła niespodziankę swoim pociechom. Jasia ma dwie wnusie: Hanię i Zuzię. Już nie mogę się doczekać jaka będzie reakcja dziewczynek na widok lalek i jaki będzie wybór. Jasia mi na pewno opowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz